Okazało się że żyłam w niewiedzy,myśląc pewnie jak większość,że kot żyjący na wolności spokojnie da sobie radę Otóż nie!!! Tylko szczęściarze dożywają kilku lat,większość choruje i umiera w męczarniach lub ginie pod kołami samochodów.
Jest w Toruniu Fundacja Hospicjum dla Kotów Bezdomnych i Organizacja Cerber które mają pod opieką ok.80 kotów i kilkanaście psów;powypadkowych,chorych ,starych takich ,których nikt nie chce.Dwie osoby i ogrom nieszczęścia,bólu,codziennej śmierci.Do tego sterylizacje i pomoc kotom wolnożyjącym.Ogrom pracy i problemy finansowe, gdyż wszystko opłacane jest ze zbiórek.
Pomóżmy im by oni mogli pomagać zwierzakom,udostępniajmy zbiórki,poczytajcie posty Cerbera-zawierają wiele informacji odnośnie problemów zwierząt,cierpienia,eutanazji.Wiele trudnych tematów,których ludzie wolą nie zauważać,ale one są i ktoś musi się z tym zmierzyć.
Dzień dobry. Koszyczki z włóczki makaronowej. Włóczkę można kupić gotową lub zrobić samemu. Ja pocięłam na paski kawałki dzianiny ale możemy też wykorzystać stare koszulki.
Długa nieobecność na blogu spowodowana była nową pasją, która mi się przytrafiła...i nowym blogiem, na którym piszę o moich ekscytacjach związanych z lataniem... A jeśli chodzi o rękodzieło, to moje dziecko chyba odziedziczyło skłonności do tworzenia nowych rzeczy ze starych,bo zrobiło sobie taką oto lampę z motylkami..
Witam po długiej przerwie spowodowanej kłopotami zdrowotnymi i pobytem w szpitalu. Brak chęci do robienia czegokolwiek pomału mija. A skoro maj -to serduszko z papierowej wikliny na komunię lub Dzień Matki
Dzień Dobry Wszystkim. Koszyk z papierowej wikliny dla nowego członka rodziny...Nie lubię robić na formie i niestety przy tak dużej pracy ma to swoje minusy,bo zawsze coś się skrzywi. Znaleziony kotek, który miał być u nas chwilowo-został na stałe.
Dobry wieczór. Koszyczek z papierowej wikliny,wypleciony razem z dnem. Ładniej wychodzą koszyczki z dnem z tekturki, szczególnie gdy kształty nie są regularne, ale zachciało mi się spróbować.
Witam po długiej przerwie. Pochmurne dni i długie wieczory spowodowały,że zebrało mi się na wspomnienia.Nie znoszę listopada,działa na mnie przygnębiająco. Pokażę dzisiaj część zwierzaków ,które przewinęły się przez mój dom.
Misiu,przygarnięty z osiedla jest u nas 5 lat.
Kawka,poturbowana,odchowana, odwiedza nas na już od 4 lat,przylatuje nawet ze swoimi dziećmi i konsekwentnie ;porządkuje ; mi balkon.
Ślimak afrykański.
Chomiczki
Gekony
Kurczaki,które córka uratowała,gdyż miały być karmą dla węża i które przez pewien czas mieszkały z nami w bloku.
Misiu z poturbowanym gołębiem,wyjątkowo dobrze dogaduje się z ptakami.
Witam po długiej przerwie. Wiosna zawsze skutecznie wygania mnie z domu. Rękodzieło zostało więc zaniedbane,choć okazji było sporo. Dopiero urodziny bliskiej osoby zmobilizowały mnie do zrobienia ;dyplomiku;
Dzień dobry. Jako straszny chomik, któremu się wszystko przydaje, postanowiłam wykorzystywać do swoich prac przede wszystkim to co nagromadziłam przez lata... Rodzina odetchnie z ulgą a w szafach zrobi się trochę miejsca. Końcówki materiałów przydały się do zrobienia kokardek do włosów dla dziewczynki.
Dobry wieczór. Dzisiaj koszyk do łazienki trochę nierówny,ale solidny. Rurki osnowy przewleczone są przez dziurki w drewnianym spodzie, dzięki czemu dno nie wygina się. Malowany kawą według przepisu Ilonki.
Witajcie. To moja pierwsza tak duża praca. Nie powiem ,żebym się z nią nie umęczyła. Koszyk mógł być niemalowany,gdyż miałam biały,lekko błyszczący papier. Okazało się jednak,że jest on dość gruby i do tego kruchy wyplatało się więc dosyć ciężko.Doceniłam zalety rurek gazetowych.
Oto małe co nieco na Walentynki. ...Serduszka,biuściki i pupcie, wszystkie wycięte foremką-serduszkiem. Sporo im brakuje do tych podpatrzonych w internecie,ale i tak wszystkim się podobały.