Pochmurne dni i długie wieczory spowodowały,że zebrało mi się na wspomnienia.Nie znoszę listopada,działa na mnie przygnębiająco.
Pokażę dzisiaj część zwierzaków ,które przewinęły się przez mój dom.
Misiu,przygarnięty z osiedla jest u nas 5 lat.
Kawka,poturbowana,odchowana,
odwiedza nas na już od 4 lat,przylatuje nawet ze swoimi dziećmi i konsekwentnie ;porządkuje ; mi balkon.
Ślimak afrykański.
Chomiczki
Gekony
Kurczaki,które córka uratowała,gdyż miały być karmą dla węża i które przez pewien czas
mieszkały z nami w bloku.
Misiu z poturbowanym gołębiem,wyjątkowo dobrze dogaduje się z ptakami.
Pozdrawiam i byle do wiosny.